Dzisiaj kilka zdobyczności "Manchesterskich".
Otóż już po przyjeździe do Anglii otrzymałam miły prezent do kolekcji(ha ha)
w jednym z moich ulubionych kolorów-mianowicie zieleni.
Zanim go zaprezentuję przytoczę moje spostrzeżenie-otóż technika
w jakiej są wykonane owe korale warta podpatrzenia.Można w ten sposób zmienić
kolorystykę zwykłych korali które już się może opatrzyły.
A wyglądają jakby były oblane farbami
-a następnie zalakierowane
,myślę że dobrym sposobem byłoby np.zastosowanie lakierów do paznokci
a następnie potraktowanie zwykłym lakierem -bądź bezbarwnym do paznokci.
Lubię starocie- i udało mi się upolować takie cuśśś
Stare dżinsy i kilka dżetów.. paleta możliwości nieograniczona..
...można i tak...
...2 faraonki..
...do prostego ,
wieczorowego stroju-
czemu nie...?
Marzył mi się pchli targ-na który nastawione były moje odruchy, istynkty łowcze ale cóż,akurat spadł śnieg i nie było żywej duszy na placu targowym.Wróciłam więc z kwitkiem.Widać tak miało być.Wróciłam jednak z kandydatkami -koralikami-do kolejnych wytworów.Siostrunia nazbierała mi spory zbiorek.>No i jak nie sroka..
Dzisiaj wróciłam z wypadu do Krakowa ,
mojego kochanego miejsca na ziemi
-i wiadomo też łupy fajne nabyłam...
tylko miejsca coraz mniej.
ale jak się oprzeć tym pokusom -gdy umiłowanie do przedmiotów ładnych bierze we mnie górę
Pozdrawiam również ładnie
-wręcz bardzo ładnie..>
papatki-aga
Zdobycze iście królewskie !!!
OdpowiedzUsuńGodne pozazdroszczenia ;-)
Pozdrawiam nocną porą
Aga
Witaj sówko!!serdecznie pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńprzesyłka poszła!A tak na marginesie mam ustawiony zły czas -jaki powinnam wybrać i czy są gdzieś skonkretyzowane zasady funkcjonowania bloga?aga
Rzeczywiście interesujące te korale i bardzo ładne zdobycze! Najbardziej podoba mi się ten zielonkawy naszyjnik. Ciekawie prezentują się zresztą wszystkie. Widzę, że gustujesz w takiej większej biżuterii, z charakterem! Mnie też taka się podoba:) I nie dziwi mnie wcale, że nie oparłaś się ich urokowi-ja sama mam ten problem, że gdy coś już mi raz wpadnie w oko ie potrafię wyjść ze sklepu z pustą ręką;)Dobrze, że nie chodzę za często na takie zakupy;)
OdpowiedzUsuńTen zielony od razu podbił moje serce. Przepiękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny u mnie. Świetne zdobycze! A te korale na pierwszym zdjęciu są boskie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo "przytulny" blog:) Myślę, że będę zaglądać tu regularnie;)
OdpowiedzUsuńI dziękuję za wizytę u mnie!
a ja lubię to określenie "jak sroka" ta Nasza wspólna cecha :)
OdpowiedzUsuńa jakie zdobycze z kochanego Krakowa :)
Zielone koraliki są boskie (fot.1) Co myśmy lakierem traktowały blisko 8 lat temu? Coś malowałyśmy...
OdpowiedzUsuń