Nasze wnętrze to nasz dom,bo nasz dom to nasze wnętrze.



"Sztuka życia - to cieszyć się małymi szczęściami."

poniedziałek, 21 września 2015

w stylu schaby chic


Choć swojego Ewerestu nie pokonałam do końca ,wciąż się  wspinam... ,
już nie siedzę na zboczu...nawet nie brnę,tylko idęęęę...
Biorę się za siebie,za życie....wbrew (...)...
Odnajduje przyjemność w moich pasjach znów...To one między innymi dają mi siłę napędową.
Plony czosnku i cebuli z własnych grządek zajęły honorowe miejsce miedzy salonem a jadalnią.
Pilnują je zdobycze ,myślę że już wartości kolekcjonerskiej  -buteleczki po perfumach-białe damy .
 
W jadalni wreszcie są nakładki -małe  abażurki .Są delikatnej barwy ,więc przez długi czas domownicy nawet nie zauważyli zmiany.Udało mi sie upolować właśnie 3,tyle ile potrzebowałam.
Obrazki dostały także wreszcie swoje miejsce .
 
A na koniec z przesłanie dla wszystkich zaglądajacych do mnie ,szczególnie dla osób które zostawiły ślad pod ubiegłym postem.-aga

wtorek, 25 sierpnia 2015

Czy w mojej kuchni panuje styl rustykalny?

Czy w mojej kuchni panuje styl rustykalny? Na pewno zbieraczy zapęd mój czyni ją nieco na styl skansenowy.Jest trochę shabby chic , trochę rustykalnie.Nie da się jej jednoznacznie chyba zakwalifikować i określić.Jest więc taka moja -bez jakiś ram. Dorobiłam i pomalowałam,przywierciłam półkę na której miałam zamiar ''upchać 'trochę moich skarbów a weszły zaledwie 2 wagi.Doszło kilka graciorków za przyczyna wielu fajnych osób(często takich po których nie spodziwałabym się) i moich buszowań po targu staroci.Angielskie reprodukcje tez dostały swoje miejsce- wreszcie.











Tak więc pozdrawiam Was kuchennie dzisiaj,jeśli jeszcze do mnie zaglądacie. Przegladarka wskazuje że niby tak. Miło mi będzie gdy sie odezwiecie choć jednym słówkiem -aga

niedziela, 10 maja 2015

Migawki kuchenne z czosnkiem niedzwiedzim w roli głównej.

Kuchennych migawek garstka. Kwiaty czosnku niedźwiedziego zachwyciły mnie bardzo.Córcia zrobiła z nich bukiecik który utrzymał się już prawie tydzień.Trzeba pamiętać jedynie by przynajmniej raz dziennie dolać im wodę.


Tutaj widać jak wokół zdobień tworzą się żółte plamy z pary.,zwłaszcza wokół tych dolnych. Zapominam często włączać wyciąg (drażni mnie przy okazji bo za głośno działa)i sporo pary osiada na szafce i owych elementach,stąd ta rdza i żółć.Śmieję się że dzięki temu jest bardziej rustykalnie.

Szafka na słoiczki z przyprawami zaniedbana.Potrzebuje zrobić zawieszki i jakiś porządek -po owej lewicy..Widać tutaj jak zza szybek widoczne są różności-co mi się akurat nie widzi.....Koniecznie muszę to zmienić jak już mówiłam w zeszłym poście.
Z liści czosnku powstało pesto.
Samo się zrobiło....

Na kredensie bocznym zawisło owe cudeńko.
Jakiś czas temu stałam się posiadaczką karczocha w kolorze żółty i podstawki w kolorze czerwonym.Pobieliłam je,postarzyłam ,  tak że fajnie razem mi współgrają teraz.
Teraz są po mojemu  z''jednej parafi ''
Do postarzenia zastosowałam cukier wg.wskazówki De Ququ.
A że świece pala się u mnie niemal codziennie  to i postawy pod nie są zawsze mile widziane..

Śle ciepłe pozdrowienia  dla Was ,szczególnie dla osób które pozostawiły ślad po sobie
Udanego tygodnia-aga

wtorek, 5 maja 2015

drugie życie mebla..nadstawka kredensu

 Zdjęcia jakości fatalnej -z telefonu, na dodatek jeszcze z marca ale co tam ,ważne że drgnęłam i biorę z powrotem życie w swoje ręce.Bynajmniej zaczynam mieć ku temu wreszcie chęci..
Szafkę pomalowałam farba akrylową.Teraz z perspektywy wiem że farba żółknie pod wpływem oparów gotowania.Rdza wychodzi też z doczepionych elementów.Choć to akurat podoba mi się...gdyż rdzę to akurat lubię.Denerwują mnie tylko jeszcze podżółknięte szybki,myślę nad nimi ..



Przestrzeń pomiędzy blatem a szafkami czeka nadal na mozaikę
Przez moją ''niemoc''niestety wiele rzeczy utknęło w miejscu....jednak to się zmieni.
TO CO MA PRZYJŚĆ,PRZYCHODZI WTEDY, KIEDY MA PRZYJŚĆ. Amen.
 Pomysły czekają i masa różności do przeróbek.

Pozdrawiam  słonecznie goszczących jeszcze u mnie i bywalców -aga

sobota, 21 lutego 2015

Nadstawka starego kredensu dostała nową szansę.

Kolejna przeróbka mebelkowa. Wyciąg który kupiłam ponad rok temu czekał na obudowę starymi dechami na kształt prostego komina.Na środku miał wisieć wianek zmieniający się w zależności od nastroju ,chwili ,okoliczności etc.. Pan który miał to zrobić miał nie po drodze. Gdy zdobyłam nadstawkę kredensu odmieniła mi się mocno wizja. Odrapałam stare warstwy farby ,zapuściłam Xylotoksem Q firmy Altax. .Wyszorowałam ,zdezynfekowałam i zawiozłam do pana który wkomponował w nią wyciąg.Do obudowy wykorzystał półeczkę wewnętrzną poprzeczną natomiast w jej miejsce włożył kawałek białej płyty
Tutaj sobie nadstaweczka leżała i czekała na lepszy los,no i na mnie oczywiście....
Farba bez większych problemów ładnie się zczyszczała.Chyba z żadnego mebla ani drzwi do tej pory tak świetnie mi  nie schodziła .

Tym środkiem zapuszczam wszystkie mebelki które odnawiam...
 W zasadzie taka gama  folorystyczna baaardzo mi się podobała .Miałam ochotę tak zostawić .Jednak przetrawiłam temat i wybieliłam ja również.

 Wykułam w ścianie miejsce na kabel  robiąc w domu białą zadymę.Nie podoba mi się ta rura spiro,zbyt dla mnie dominuje.nawet podmalowanie na biało nic nie dało.
Ściana  pomiędzy szafkami czeka na kolejna mozaikę,tak by wreszcie nabrała charakteru.
 Jeszcze w grudniu dodałam owe elementy odlewowe  do obydwu wiszących szafek.


Jakość zdjęć średnia -wiem ,jednak łatwiej mi fotnąć cuuuś telefonem który zwykle jest pod ręką.
Powoli wracam do życia i do świata blogowego. A i  przeróbek czeka mnie moc w domu.
      Pozdrawiam wszystkich goszczących i zaglądających-aga

Related Posts with Thumbnails