Nasze wnętrze to nasz dom,bo nasz dom to nasze wnętrze.



"Sztuka życia - to cieszyć się małymi szczęściami."

środa, 29 lutego 2012

Ksiega Gości

Z racji sobotniego mojego wernisażu prac bizuteryjnych zdziałałam wczoraj okładkę do mojej ksiegi gości.Choć mam różne księgi gotowe,tym razem chciałam nieco inna formę.Taka bardziej do mnie przemawiajacą.POnadto później chciałabym dołożyc do niej fotografie .
Sobota będzie mam nadzieję dniem takiej wagi dla mnie jak ślub czy narodzenie dziecka...No nie przesadzam....Czysta prawda.Dwa lata mojego działania ma zostać uwieńczone...

Zrobiłam więc mix różności-kolażem- ładniej zwany.(serwetki,papiery,kwiatki tasiemkowe,koronkowe tasiemki,guziki,sznurki,elementy metalowe...)Pierwszy raz taki kolaż potraktowałam farbą jednolitą.I spodobała mi się ta technika.
To potraktowałam farbą i na noc położyłam przy kaloryferze.Sądziłam ze nie wyschnie do rana -jednak udało się.Jeszcze muszę dorobić pierwsza stronę .



Wiele osób z tego blogowego świata zwłaszcza te z którymi czuję ''podskórną pozytywną chemię'' chciałabym zaprosić -jednak wiem że ze względu na odległości nie jest to możliwe.Wspierajcie mnie wiec duchowo.Teraz będę mogła już pospacerować po blogach i zostawić ślad także u tych którzy pozostawili ślad u mnie i dołączyli do obserwowanych.Przypominam o candy -jeśli ktuśśś ma chęć.
Od dzisiaj zaczynam wieszać wystawę......chyba emocje zaczynają działać.....

Do miłego następnego spotkania i dzięki za odwiedzinki.-aga

środa, 22 lutego 2012

Róże i mój sutasz

Kwiaty zawsze sprawiaja mnóstwo radości obdarowanym.
Latem sama kupuję przy okazji wyjazdu na giełdę.Zwykle w domu zostawiam resztki które mi zostają,żadziej secjalnie.
Jednak otrzymane -inaczej sie odbiera.Prawda..?


I mój pierwszy sutasz.
Marzył mi się mój własny ..
Zapytałam kiedys jedną ze znanych z sutaszowych działań blogerek o małą podpowiedż jak sie za to zabrać,na co dostałam odpowiedź-''sama musisz sobie do tego dojść.Było mi przykro .No cóż.Doszłam więc...Póki co potrzeba dociągnięć -ale i tak jestem happy...
Serdecznie witam nowe i nowych ,oficjalnych obserwatorów.Bardzo mi miło.
Tak samoż miło mi gościć u siebie nowe dziewczyny które zgłosiły się do candy.

Miłego dnia życzę wszystkim-aga

niedziela, 19 lutego 2012

Candy zimowe.

W styczniu minęło mi 2lata mego bycia w blogowym świecie.
Świata(-ka )który wciągnął mnie do głębi i pochłonął.
Nie będę rozdrabniać się i opowiadać jak dużą role odgrywa .Ile wspaniałych osób z którymi czuję sie chemię -jakoś podświadomie było mi dane tu spotkać...etc..

Aby tradycji blogerskiej uczynić zadość ogłaszam niniejszym
candy.
Przedmiotem candy jest wieszaczek przemalowany przeze mnie z zawieszką 'diamentem'.
Może własnie przy tej okazji poznam osoby które goszczą u mnie mniej oficjalnie lub zagoszczą.
Warunki tradycyjne także.:
1.Info u siebie na blogu w pasku bocznym.
2.Czekanie na losowanie w dniu 8marca wieczorkiem.
Tymaczasem zapraszam:


Pozdrówka slę i dzięki za spotkanie ze mną-aga

wtorek, 14 lutego 2012

''Cenne' 'drobiazgi

Wielokrotnie odmawiałam sobie wizyt w sh,szmateksie ,lupeksie -zwał jak chciał.Jest to prawie chorobowy nawyk.Choc zwykłam mawiac ze w tych stonach to jedyna atrakcja ...No jednak to właśnie tam -(zwłaszca w tym jednym którym )byłas dzisiaj zakupiłam mnóstwo elementów do mojego przyszłego domu.Organtynowe czy z mosiądzu z prawdziwymi kryształkami zyrandole.Kilka abażurów,mnóstwo pierdułek..Wiekszość rzeczy wymaga przeróbki jednak kwoty jakie zwykle za nie płacę są normalne.Zwłaszcza na etapie mocnego oszczędzania.
Dzisiaj jednak pobiłam rekord.Otóż za wszystkie rzeczy które obfociłam zapłaciłam aż po0,50groszy.Nie planowany wyskok bardzo mnie hojnie obdarzył.
Radość moja jest więc ogromna....
Płaszczyk kaszmirowy do zwężenia jednak zachwycił mnie totalnie.Po mieście -w zaszdzie duże słowo.
Po miasteczku krążą więc dzisiaj ''mikołaice' obładowane siatami -po 3,4 reklamówki.Śmiać się chce(''takie ciotki wracające z ameryki, bo tu przeciez bieda'') choć czasem nie ma sie co dziwić.W dużej mierze to pewno tez maniaczki sh.Jednak no można wynaleźć perełki.



U nas nie ma targów staroci jednak na szczęście mamy owy sh-zaopatrzenie angielskie...hi hi..Choć ograniczyłam sie do wizyt tam,to i tak wiem
że sobie nie odpuszczę...bo przecież warto.
W styczniu minęło mi 2lata blogowania i lista osób chętnych do goszczenia u mnie w moich progach dobiega 200,w związku z tym zastanawiam sie nad czym sensownym na candy.
Tymczasem zyczę miłego dnia walentynkowego wszystkim zaglądajacym-aga

wtorek, 7 lutego 2012

Porcelanowa tancerka

Z racji ferii mogłam wreszcie pojechać do drogiego mi miejsca na ziemii -Kraka-czyli Krakowa.Doładowując wewnetrzne baterie udało mi sie 'błądzić' uliczkami które są mi bliskie.Tym razem także odwiedziłam także p.Juliana u którego mieszkałam przez rok.Przeszłam obok jego domu wątpiąc w jego byt jeszcze tutaj na ziemii.Okazało się że większość sasiadów i osób z jego rodziny przeniosła się na tzw.Tamten świat a ''Dziadek''(tak go nazywałyśmy)nie dał się.
Po nastu...latach wzruszenia obopólne nie miały końca....
Zobaczyłam 'swój' pokój w którym wszysko stoi w tym samym miejscu od lat.Tak samoz w całym domu chyba każdy bibelot nie zmienił miejsca.Moja córcia dostała owa figurkę z kolekcji.Trudno powiedziec ile ma ona lat .Napewno nie mało...
Nie zmienił się także zapach tego domu...
Miło wspominam ten dom ,tego człowieka,ten czas...
Finansów zero ,głowa zas pełna pomysłów...Mimo to cudny czas,wspaniały.
Makaron z cukrem lub dżemem bądz cukier z makaronem....
Wielkie miasto,wielkie plany ,wielkie niewiadome...
Róża --padnieta już.
.Zupełne zaskoczenie .....
Trochę pobędzie jeszcze ....także jako miłe wspomnienie przyjaźni.i nie wymuszonej chęci sprawienia komuś miłego gestu.Ot poprostu...





Z wielką czułością będę podchodzić do owej figurki.Będzie przypominać mi zapachy,smaki,....dużo historii związanej z tym czasem...

Dziekuję za miłe spotkanie i Wasze słowa.
U mnie cały czas ok.-20st.Celsjusza.Ale jest pieknie.
Ciepłe , białe pozdrowienia podsyłam Wszystkim odwiedzajacym me progi-aga
Related Posts with Thumbnails