Nasze wnętrze to nasz dom,bo nasz dom to nasze wnętrze.



"Sztuka życia - to cieszyć się małymi szczęściami."

sobota, 20 lutego 2016

Post mało ciekawy ale baaardzo istotny.

Więc tak jak już wspomniałam w tytule... podsunęłam( z pomocą prawdziwych przyjaciół mogę rzec) do przodu kilka niedoróbek. Jest ich jeszcze sporo wiadomo.Nie mniej jednak kilka kroków milowych za mną.W kilku miejscach brakowało płytek - w niektórych są w innych będą,..nadal brakuje fugowań ale to przede mną już w perspektywie dalszej..



Na górze zawisły wreszcie żyrandole-wiadomo zbieracze..częściowo już zaczęły przechodzić metamorfozy ,jednak mam wobec nich jeszcze inne plany.Ważne że wiszą i cieszy mnie to baaardzo.




Kule metalowe przy barierce (niegdyś brakło 2ch)też są.
.Przejście pomiędzy przedpokojem a łazienką świeciło gołym betonem .wreszcie jest już jak należy ,nie straszy i nie drażni mnie.Zyskało na wyglądzie,dostało jeszcze listwę maskująca i jest git.






Właz na strych -tez był nie wykończony ,dzięki jednej dobrej duszyczce wygląda wreszcie estetycznie.
Granica pomiędzy piaskowcem a panelami tez zyskała na wykończeniu
Są też drzwi do piwniczki ,choć jeszcze nie skończone zamiast dotychczasowej zasłonki....Robi sie parapet ze starej dechy i półki do szafy bieliźniarki.Na zewnątrz po 3latach oczekiwania zawisły tez lampy...hurrra

A wszystko dzięki pomocy kilku dobrych duszyczek- jak ja to mówię i sile wewnętrznej która spłynęła z''Góry.''Jedna z duszyczek pyta'' co ci jeszcze pomóc''.Gdy słyszę takie słowa dziękuję Bogu że stawia takich ludzi na mojej drodze... Mam nadzieję postawić jeszcze kilka kroków do przodu w tematach wykończeniowych przed wiosną  ..tak więc zaciskajcie kciuki bym nie osiadła na laurach tylko miała siłę i chęci do działania.
Z pozdrówkami  ciepłymi-aga

Related Posts with Thumbnails