Kwiaty zawsze sprawiaja mnóstwo radości obdarowanym.
Latem sama kupuję przy okazji wyjazdu na giełdę.Zwykle w domu zostawiam resztki które mi zostają,żadziej secjalnie.
Jednak otrzymane -inaczej sie odbiera.Prawda..?
I mój pierwszy sutasz.
Marzył mi się mój własny ..
Zapytałam kiedys jedną ze znanych z sutaszowych działań blogerek o małą podpowiedż jak sie za to zabrać,na co dostałam odpowiedź-''sama musisz sobie do tego dojść.Było mi przykro .No cóż.Doszłam więc...Póki co potrzeba dociągnięć -ale i tak jestem happy...
Serdecznie witam nowe i nowych ,oficjalnych obserwatorów.Bardzo mi miło.
Tak samoż miło mi gościć u siebie nowe dziewczyny które zgłosiły się do candy.
Miłego dnia życzę wszystkim-aga
Świetny komplet. Wprost idealny do bukietu róż.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
cóż są ludzie i ludziska ... komplet szalenie energetyczny, zdjęcia z różami cudne:)
OdpowiedzUsuńno i dobrze, że sama do tego doszłaś, bo komplet jest śliczny, a i Ty jesteś bogatsza o nowe doświadczenie i wiedzę :)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak sama miałabym do tego dojść. Czasem ludzie nie umieją się dzielić.. wiedzą.
OdpowiedzUsuńświetnie ci poszło.
Ja mam wrażenie, że sutasz jest ciężki i że obwisłyby mi uszy ;o)))
Wklejam banerek Twojego candy, bo zapomniałam ;o))
Pierwszy? wow to ja już się kolejnego podejścia doczekać nie mogę. Pięknie wyszło, cudne kolory i efekt imponujący.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Komplet bardzo ładny, podziwiam tym bardziej że to pierwsze podejście! trzymam kciuki za kolejne próby!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
a mnie nie pytałaś ;-))) jaki by nie byl ten pierwszy sutasz - cieszy oko i to jak. Koral ślicznie się komponuje. Trzymam kciuki za kolejne prace. A róże kocham :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
komplet piękny !! a jaka satysfakcja że sama do tego doszłaś :)))
OdpowiedzUsuńKochana są ludzie i taborety - ja też na początku szycia prosiłam pewną "bardzo miła "osóbkę o pomoc , usłyszałam, że nie chce jej się tłumaczyć :)
No i co - doszłam do wszystkiego sama :))
buziole wielkie i czekam na kolejne prace :)
piekne róże i śliczne kolczyki.
OdpowiedzUsuńWiesz Aguś to dziwne, bo ja jestem amator i samouk komputerowy, ale ile razy prosiłam o pomoc blogowe koleżanki to zawsze otrzymałam pomoc.
Agnieszka, to raczej nie młodym zalezy na szczególe, tylko gościom. Ta karteczka -to pamiątka ślubu - na życzenia.
OdpowiedzUsuńMłodzi nie chcą takich "drogich" zaproszeń. Wolą najtańsze z Allegro.
Chociaż właśnie robię 44 sztuki dla takich, którym zależało na ich pomyśle. No i robię według ich wymyslań ;o)
Witaj
OdpowiedzUsuńCudowny komplet. Przykra jest taka sytuacja jaką opisujesz, no ale cóż są pewne osoby nieużyte niestety, ja miałam do tej pory szczęście, ze wszystkie moje pytania trafiały do dobrych duszyczek chętnie dzielących się swoimi pomysłąmi.
Pozdrawiam gorąco
róże... osobiście nie lubię ich dostawać, ale zdjęcia tych kwiatów zawsze mnie zachwycają! Do sutaszu nadal nie jestem przekonana - w sensie, żeby go nosić, jednak podziwiam, i to bardzo! iiii zazdroszczę cierpliwości!
OdpowiedzUsuńbuziale
jak na pierwsze zmagania w sutaszu to ślicznie sobie poradziłaś ja się jeszcze nie odważyłam ...
OdpowiedzUsuńCzasam i tak bywa że ludzie nie chcą sie dzielić wiedzą, ale Ty dzięki temu masz nowe doświadczenie :)A wyszło Ci ślicznie :)))
OdpowiedzUsuńA fotki z różami piękne! Aż się tęskni za wiosną :)) Pozdrawiam!
Ja się na sutaszu nie znam, nie robiłam, choć bardzo mi się podoba. Twój wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPrzegapiłabym candy, już sie zapisuję.
Buziaki.
Marta
Ja uwielbiam kwiaty w domu i uwielbiam je dostawac:)
OdpowiedzUsuńPierwszy sutasz? Jestes niesamowtita to jest piekne.
pozdrowionka sle
Ja tez sama bym nie doszla jak sie robi takie cuda. Agu, naprawde piekne!
OdpowiedzUsuńsciskam serdecznie i buziole przesylam
B.
Aga no świetnie wyszło i t pierwszy raz... mi tez bardzo się podoba ale nie wiem czy dałabym radę to wytworzyć...:)Buziaki dla Ciebie i dziewczynek:)
OdpowiedzUsuńmi też zrobiłoby się przykro...ale dałaś radę:))..piękny:))))
OdpowiedzUsuńNo proszę, pierwszy raz i od razu trzy sztuki!!! Działaj dalej... ja popełniłam jeden i na tym puki co stanęło! Pozdrówka! A zdjęcia jak zawsze u Ciebie superowe.
OdpowiedzUsuńBiżuteria boska, zawsze mi się to podobało, nie mam pojęcia jak to się robi, ale wydaje mi się trudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko w deszczowy dzień!
no jestem pełna podziwu, brawo.
OdpowiedzUsuńŹle zabrzmiało to co napisalam odnosnie dziewczyny która mnie odesłała z kwitkiem.Troche żałuje ze to powiedziałam.,
OdpowiedzUsuńz drugiej strony nie śmiałabym pytac gdyby chodziło o działania autorskie -a sutasz juz takowym nie jest .
Sama z pewnych wzgledów musiałam zablokowac bloga z moimi wytworami biżutkowymi -z tym że póki co sa one mojego pomysłu i nakazano mi je zablokować do czasu wystawy.
Sutasz pochłonał mnie zaś zupełnie.Zauroczyłam się poprostu.Przez co powstały kolejne kolczyki i to nie jedne .Mogłabym nie wstawać ,nie jeść tylko szyć.Jak maniaczka dosłownie.
Dzięki za Wasze słowa.-aga
Nie znam się ale wydaję mi się to bardzo profesjonalnie wykonane,tym bardziej że sama doszłaś do tego jak takie cudeńka wykonac,podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne wykonanie, aż trudno powiedzieć że to twoja pierwsza tego typu biżuteria :)
OdpowiedzUsuńcudnie zrobiłaś biżuterię, a przykro niech jest tej blogerce która ci nie pomogła, masz zdolności wrodzone, cuuuuuudoooooo
OdpowiedzUsuńpappa Mirella