Szafkę pomalowałam farba akrylową.Teraz z perspektywy wiem że farba żółknie pod wpływem oparów gotowania.Rdza wychodzi też z doczepionych elementów.Choć to akurat podoba mi się...gdyż rdzę to akurat lubię.Denerwują mnie tylko jeszcze podżółknięte szybki,myślę nad nimi ..

Przez moją ''niemoc''niestety wiele rzeczy utknęło w miejscu....jednak to się zmieni.
TO CO MA PRZYJŚĆ,PRZYCHODZI WTEDY, KIEDY MA PRZYJŚĆ. Amen.
Pomysły czekają i masa różności do przeróbek.
Pozdrawiam słonecznie goszczących jeszcze u mnie i bywalców -aga
Cześć Aga, to może zamiast szybek taka siatka jak obok w nadstawce?
OdpowiedzUsuńPałeru życzę :-)))
Ściskam!
Fajny pomysł z ta siatka ,tylko że para osadzała by sie w szafce.Równie mocno Cię sciskam!!
Usuńosadzałaby
UsuńNo, no coraz piękniej u Ciebie...
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu
UsuńJestem ciekawa jak to wszystko będzie wyglądało w finale. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRewelacja, piękne cuda! :)
OdpowiedzUsuńBliska jest mi ta filozofia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNadstawka wygląda teraz super! Może zamiast pożółkniętych szybek siatka? Tak jak w mebelku obok. Byłoby spójnie i nie martwiłyby Cię te szybki więcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapowiada się super, ciekawa jestem efektu końcowego :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Dziękuje Wam za wasze słowa i ciepło pozdrawiam-aga
OdpowiedzUsuń