A ja popijam dzisiaj dziurawiec.Kolor piekny -złoto-bursztynowy,smak niezły.
Przy okazji pewnego pleneru ślubnego natknęłłam sie na owo ziele.
Najpierw cieszył moje oczy w wazonie teraz popijam wyciąg.Jako-że nie mam woreczka żółciowego wciąż mam jakieś problemy trawienne.
Pamiętam że zwykle te ładnego zółtego koloru kwiatuszki wisiały w boisku mojej babci.Źle mi sie kojarzył ten widok gdyż po jaki czasie przecież były zakurzone i zapajęczone.Nie wiem nawet czy babcia je zaparzała,stosowała-ale były.
Kupowałam herbatkę w aptece z dziurawca-jednak smak tej mojej jest inny.
Oczywiście lepsiejszy... a oprawę temu złotemu wywarowi nadała filiżanka od Marii Par.
Wyszukałam inf.nt dziurawcahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Dziurawiec_zwyczajny">,nie wiedziałam ze działa też korzystnie na nerwy.(wypije wiadro -więc)Przyda się..
A korale to obiecana zaległość.Ceramiczne korale prosto z krakowskiego rynku.Dodałam swój pomysł ..i taki efekt otrzymałam.Muszę jeszcze kiedys zaopatrzeć sie w takowe ceramiczne kuleczki.Jeśli ktoś ma namiar gdzie mogę je dostać -dajcie znać.
U mnie dalej pada by nie powiedziec ze leje.
Pozdrowienia natury ciepło -serdecznej więc podsyłam.
Jako że jestem dziewczynka sierpniowa wkrótce postaram sie ogłosić candy urodzinkowe.Spokojnej niedzieli-aga
Na zdrowie, Kochana ! Ja też nieraz raczę się naparem z dziurawca. Aguś, spróbuj z cytryną. Jest wyśmienity.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Przyznam szczerze, że dziurawca nigdy nie piłam ( jakos nie było potrzeby), ale moja mama czesto to zielsko popija i bardzo je sobie chwali. Ja to raczej rumianek, meliskę.
OdpowiedzUsuńA Twój dziurawiec tak pięknie podany z pewnością smakuje znakomicie:)
A propos lania,tez już mam dośc tego deszczu! Aaaaaaaa!
Pozdrowienia ślę i słoneczka życzę. Marta
dziurawiec dobry jest, trzeba tylko uwazac na niego latem i nie wystawiac si ena slonce, bo mozna dostac plam o ile dobrze pamietam. Czasami popijalalm dziurawiec w pl. tu w it. go nie ma, chyba sobie przywioze paczuszke gdy bede w kraju.
OdpowiedzUsuńkorale piekne, a i filizanka od Marii Par bardzo mi sie podoba.
sciskam
B.
Dzieki dziewczyny za wskazówki.Basiu jak znajdę znów to Ci podeślę.Pozdrówki i dzieki za Wasze słowa.
OdpowiedzUsuńDzisiaj można popijać bo słońca zero...u mnie też cały dzień lało...a filiżanka śliczna....dziękuje Aga za odwiedziny u mnie....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziurawiec w filiżance prezentuje się wybornie, aż korci , żeby spróbować:D
OdpowiedzUsuńUściski
Tak podane wygląda pysznie! Śliczna jest ta filiżanka.
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty na suszenie kilku gałązek. Mam nadzieję, że nie będzie już padać i uda mi się zebrać zanim przekwitnie.
pozdrawiam serdecznie
Uważaj na słońce pijąc dziurawiec, poza tym podobno też nie można go zbyt długo stosować, ale piłam owszem i lubię. Ale wiadro na nerwy nie pomoże (faktycznie trochę poprawia nastrój).
OdpowiedzUsuńFiliżanka piękna :))
Słońce posyłam, bo u mnie wylazło zza chmur :))
Oj tam wiadro pić! lampka brandy na zmiane i nerwy i wszystko inne hen,
OdpowiedzUsuńpolecam jesc czekolade gorzka! również.
korale mnie powaliły.
buziaki
Korale cudowne.Filiżanka śliczna.Po wycieczce po blogu jestem pod wrażeniem pięknych prac:))))
OdpowiedzUsuńGratuluje i Pozdrawiam.
z tej filiżanki wypiłabym wszystko;) a korale takie inne nietypowe, cos w sobie maja - spasiłyby mi takie;p)
OdpowiedzUsuńWitaj, trafiłam do Ciebie przez google, lubię Twoje klimaty, z przyjemnością zostaje.....a co do dziurawca.....wiele razy ratuje mnie w dolegliwościach. Zbierany i suszony jest najwspanialszym lekarstwem.....żaden fix z apteki nie zastąpi tego smaku i aromatu. Pozdrawiam, Izabela
OdpowiedzUsuń