Czegoż to stół kuchenny nie widział.No mój wiele przeszedł....a ile jeszcze przed nim...tego nie wie nikt.
Jestem duchem niespokojnym.
Zbyt wiele mnie interesuje pasjonuje,pociąga..az w końcu pochłania..do głębi..
Kilka rzeczy naraz.
Maluję
,gdy schnie zszywam ,
przestawiam,
układam,
kleję...etc..
Rozmawiałam na ten temat z równie niespokojnym duszkiem Izą-za która dziękuje Bogu ,że postawił Ją na mojej drodze i splutł niejako nasze drogi i która ma takze takowy dylemat..Bałam sie że "to ja mam nie tak pod przysłowiową czapką".Bo czy nie byłoby prościej iśc w jednym kierunku.
Doskonalić się w nim.
Ze mną się tak nie da.
Głowa pełna pomysłów-nie w jednym kierunku(wręcz same rozdroża).....ciągle i wciąż..
Nawet z ręką w gipsie(nie usiadłam na d...) da się sporo zdziałać..
Takie osobliwe ADHD..
Zastanawiałam się czy nad tym czy pasja może przygniatać -czy daje napęd..?Pewno wiele z Was ma różne zdania na ten temat.....
Jedno z mojego punktu widzenia jest pewne-zaspokajanie pasji i tęsknot jej towarzyszących prowadzi do samorealizacji.A przecież o to w życiu chodzi.
Można by usłyszeć -człowiek orkiestra .W ustach jednych -słowa pochwalne w innych mogłyby brzmieć wzgardliwie.Cóż. Jednak nad pewnymi kwestiami -nie ma sie wpływu..takaż juz natura..
Tego zyczę Wam i sobie
-spełnienienia
-spełniania się
poprzez realizacje własnych pasji.-aga
Piękny Twórczy Bałagan:)))
OdpowiedzUsuńAguś ja też tak mam, w każdym kąciku mam zaczęte prace, w jednym decu, w innym szycie a jeszcze w innym druty i szydełko...
OdpowiedzUsuńAguś...jak ja Cie rozmiem!!!...pasja to coś co nakręca daje kopa i rozkręca...jedna czy dziesięć...nie ważne ważne, że robi się to co chce!!!Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńpieknie kolorowe zdjecia!
OdpowiedzUsuńbuziole
B.
Oj ja ja Cie rozumiem. Ja tez mam takie ADHD.Zaczynam parę rzeczy na raz. Szyję,decupaguję albo robię kwiaty z bibuły. Wszystko na raz i nie zawsze udaje mi się coś skończyć tak do końca. Ale cóż już taka jestem i wiesz co dobrze mi z tym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powrotu do sprawności całkowitej ręki.
Danka
Zazdroszczę takiego ADHD, nawet sobie nie wyobrażam, że można tak energicznie przejść przez całe życie. Ja mam zrywy i wybuchy energii, lecz międzyczas to refleksyjność, powściągliwość, introwertyzm... A taki piękny kolorowy artystyczny bałagan to wprost kocham:-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPasja jest najważniejsza...realizuj się Aga...pozdrawiam cieplutko////
OdpowiedzUsuńPasja czyni nasze życie sensownym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Kochana Agnieszko! To dla mnie zaszczyt, że splotły się przypadkowo nasze ścieżki! :-) I jakie to ciekawe przypadki rządzą światem ;-)Uwielbiam z Tobą rozmawiać i uwielbiam oglądać to co tworzysz! :-) Życzę każdemu takiej odmiany ADHD, a stoły kuchenne górą! ;-D
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam prawie zza miedzy! ;-)Iza
Ach skąd ja to znam... :D Mam dokładnie to samo , nie potrafię skupić się na jednym , gonię ciągle za czymś , często nie kończąc tego , co wcześniej zaczęłam i co więcej myślałam , że tylko ja tak mam....:D \miło wiedzieć , że są .."zakręceni" tak jak ja...
OdpowiedzUsuńWszystko u Ciebie pięknie , artystycznie ..zakręcone ..Będę zaglądać :)
Dziękuję za odwiedziny mojego bloga i gorąco zapraszam ..tak na przyszłość ;)
Ściskam Monika
Pasja to slowo czesto jest naduzywane jednak w Twoim przypadku bym powiedziała słowami Agnieszki Osieckiej:"a Wariatka jeszcze tańczy" -w bardzo pozytywnym tego znaczeniu
OdpowiedzUsuńpozdrówka