Palec został przyszyty a nalewka jak mówię okupiona krwią.Wyobraźcie sobie jak karkołomne było moje zajmowanie się maleństwem które trzeba było kąpać ,przewijać ,karmić...etc..
Jeszcze ok.2 tygodni będą tkwić w słojach .Później zostaną zlane do butelek.
Wczoraj od Ojca weselnego dostałam nalewkę z pigwy,bimberek i porterówkę.Bimberek już w karafce.Nieźle -prawda?W poniedziałek zaś muszę jeszcze poprosić o dokładny przepis na porterówkę.Jest ekstra.Pigwówką podzieliłam się z "bliźnimi'
".Pigwówka była jakaś inna-na miodzie lub cuuś w tym stylu.Zasięgnę języka także.
A sos słodko kwaśny zrobiłam wg.przepisu podanego przez Agę z Oazy.aga

Radosnej niedzieli z odrobinami choć przebłysków słońca wam i sobie zyczę-aga