Zresztą praktycznie w kazdej sprawie możnaby mieć taki odnośnik
.Człowiek -czlowiekowi.
Rzecz-rzeczy..etc..
A oto i okno gankowe.
Ktorego oblicze zmienia sie wciąż.
I okno babci Eli.
A skoro babcine -to kotów nie może zabraknąć.
Bardzo ciepło Was pozdrawiam!
ps.Fundamenty na półmetku.
miau,,,
OdpowiedzUsuńSuper
Uwielbiam parapretowe mini wystawiki ;-)
OdpowiedzUsuńNadają klimat na zewnątrz i wewnątrz pomieszczenia !!!
Pozdrawiam Aga
Ja też lubię różne pierdółki na parapetach.
OdpowiedzUsuńBabcine kocury super !
Pozdrawiam serdecznie
okno mozna potraktowac jak obraz, jego framugi to ramy, a wszystko co w srodku to martwa natura, bardzo podoba mi sie TWOJA martwa natura w oknie na ganku, a i babcine okno przyjemne i zapraszajace do srodka wielbicieli kotow:-)
OdpowiedzUsuńsciskam
Basia
Okna mają coś w sobie. Bardzo lubię, szczególnie w czasie zimowych, wieczornych spacerów obserwować okna. Choć na dworze zimno, blask z okien stwarza wrażenie ciepła. Tak samo ciepło robi się w sercu patrząc w Twoje okna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękną dekoracje masz w oknie. Aż miło popatrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
rewelacyjna okienna dekoracje.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie.
U nas z racji młodej kici na parapetach mam notorycznie poprzewracane swoje duperele.
Pozdrawiam jesiennie
Też lubię dekoracje na parapetach.Często zaglądam (ukradkiem) ludziom w okna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetna kocia wystawka.
OdpowiedzUsuńJa tez lubie wieczorem zaglądac w okna ,,one maja swój czarodziejski klimat
No tak... prześliczne dekoracje :D A za takie okno z żabami moja siostra dałaby się pokroić :D
OdpowiedzUsuńO, jak ja lubię dekoracje okienne!:) I mam takie koty! Tzn moja mama je ma!:)
OdpowiedzUsuńPS ale zmieniłaś wygląd bloga! Brawo! W pierwszej chwili nie wiedziałam gdzie jestem:)
Metamorfoza na medal! O wiele radośniej i przyjemniej teraz:)
Buziaki,
Iza