Dzisiaj fiolotowo-liliowo głównie...
Szkatuły ,zamiast koszy dla Rodziców
I usmiechniety piątkowy pomocnik
Laska -Palica Drużby lub Starosty wesela..Wiem że nie we wszystkich regionach występuje taka funkcja-no u nas zwykle jest ona piastowana..
Nawet i my z Wiką pod kolor załapałysmy sie...
ps.Tydzien który minął i ten również na wysokich obrotach.
W piątek pomiedzy salami mialam jeszcze bukiety w Kosciele.Jak zwykle szybko,śpieszyłam się -wciskając pedał gazu.Zajechalam prawie na czas ,super.Pot na pleckach bo nerwówka-wiadomo.Wysiadam iiiii......... aby nie uderzyc mocno drzwiami pod Kościólkiem - przytrzymac chcialam dzrzwi jednak przytrzasnęłłam sobie palec.Osunęłam sie tylko w oczach bialo-czarno plamy.A tu tyle jeszcze do zrobienia.Przecież nikt mnie nie wyręczy nikt nie zastąpi .Boże nie dam rady..pomóż.Po kosciele jeszcze kolejana sala.-bukiety świece po samą północ.
Rano bukiety slubne a później fotografowanie do conajmniej 22giej.
Ból okrutny....Niby wytrzymała jestem na ból jednak wymiekałam.Nie miałam możliwości pojechac na izbę przyjęć sprawdzić czy kość jest peknieta.Tabletki przeciwbólowe co chwilę i łzy w oczach.ale nie moge dac znac po sobie.Całą noc okładałam lodem -jednak nic.Rwało promieniując na ramię.
Dopiero w sobote o ok 23.00 po po28godzinach koleżanka zawiozla mnie na Izbę(gdyby nie Ona czekałabym do niedzieli).Rentgen wykazal brak peknięcia na szczęście ,krwiak jednak zaczał juz ropieć.Czarna krew została upuszczona i trochę ulżyło
.Śmialam sie że czarna to może juz jakaś wściekła jestem...ha ha choć wesoło mi nie było.Dzisiaj sama zabiegi już czyniłam...Dziękuję Bogu że tylko na tym się skończyło..
Wywnętrzniłam sie trochę dzisiaj ,jednak chyba musiałam dać sobie upust...
Dziekuję za odwiedzinki i jak zawsze serecznie zapraszam o dowolnej porze.
Pozdrówka podsyłam
O Mateńko! Aż mnie ciarki przeszły....Dobrze, że kość nie jest pęknięta i ręka nie uruchomiona na sztywno. Dużo, dużo zdrowia życzę i mało bólu - by ładnie i szybko palec się zagoił!
OdpowiedzUsuńA dekoracje, jak zwykle, cudne - podziwiam i wzdycham :)!
Pozdrawiam :)
Pamiętaj, że zdrowie najważniejsze...ZAWSZE!
OdpowiedzUsuńRobisz przepiękne kompozycje:)
Aga współczuję Ci bardzo.
OdpowiedzUsuńrobisz śliczne kompozycje,mnie bardzo podoba sie biała z zielenia.
I ja życzę przede wszystkim dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńA dekoracje urzekające:-)
Bardzo lubię liliowo-fioletową kolorystykę w roślinnych aranżacjach.
Pozdrowienia i dobrego tygodnia.
,,Koleżanko po fachu,, bardzo podoba mi się stół młodych, z tymi kompozycjami po bokach.
OdpowiedzUsuńSzczerze współczuje , bo wiem co to młyn piątkowo- sobotni. Oby jak najmniej(albo wcale) takich niespodzianek.
Pozdrawiam i oszczędzaj palucha.
Tyle tych zdjęć, że aż nie wiem na czym się skupić :) Piękne są te szkatułki dla rodziców. Kosze - szczerze mówiąc - zawsze średnio mi się podobały :P
OdpowiedzUsuńA przygodę to naprawdę miałaś straszną... Ropiejący krwiak to totalna masakra, dobrze, że wszystko skończyło się pozytywnie.
Pozdrawiam :)
oj..jak ja dobrze wiem co to za bol, palce sa przeciez silnie unerwione! Wspolczuje Ci Aga bardzo, bardzo. Dobrze, ze najgorsze juz za Toba.
OdpowiedzUsuńBukiety sa piekne, kompozycje, zwlaszcza te szklatuly dla rodzicow mnie zachwycily. I super ta delikatna ozdoba na samochod: sprezynowo, orchideowa:-)
Sciskam i milego tygodnia!
Buziole
Basia
O zgrozo...Kobieto musisz bardziej uważać na siebie i chwałą dla koleżanki że ma taki wpływ na Ciebie!Dobrze że wszystko idzie ku dobremu!Jak zwykle Twoja praca przepiękna!!!Buziole ślę!
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda wkomponowany fiolet
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądacie :)
Aga człowieku - UWAŻAJ NA SIEBIE !!! bo o zawał mnie doprowadzisz ;)
OdpowiedzUsuńwystroje cudne a pierocik mnie zachwycił:) a skrzynie zamiast koszyczków też zaczadzisty pomysł:)
pozdrawiam,
buziaki
właśnie Judyta ma racje, "pierocik" i koszyki są orginalne i bardziej orginalnie zadbaj w KOŃCU o siebie!!! buziaki
OdpowiedzUsuńjesteś bardzo dzielna i bardzo pracowita, podziwiam Twoje zaangażowanie i wyczucie. Wszystko, co tworzysz jest piekne :)))
OdpowiedzUsuńSo pretty and beautiful, thanks for sharing pictures:))
OdpowiedzUsuńHugs, Biljana
Kompozycje są cudowne. Kolor fioletowy, ostatnio widzę że jest bardzo modny i się podoba. Kieliszki z gołąbkami i delikatne kwiatuszki u ich nóżek - jakie piękne.
OdpowiedzUsuńTwoja przygoda z palcem, to pewnie ten pośpiech, a tyle rzeczy masz do zrobienia. Dobrze, że palec jest w jednym kawałku! Trzymam kciuki, żeby się szybko zagoiło i nie bolało.
fiolety śliczne, we wnętrzach bardzo mi sie podobają. Ja wyglądam w nich kiepskawo:-) Ale widzę, że u Ciebie praca wre..powodzonka
OdpowiedzUsuńzdroweczka zycze, wiadomo.
OdpowiedzUsuńJak ja tu lubie zagladac, sycic oczy, oddac sie przez chwilke marzeniom, u ciebie to taki bajkowy swiat. Pieknie wszystko robisz, dekorujesz..
a ja oczywiscie w kazdej chwili zrobie dla Ciebie to co sobie zyczysz, nie ma sprawy..
pozdrawiam