Nasze wnętrze to nasz dom,bo nasz dom to nasze wnętrze.



"Sztuka życia - to cieszyć się małymi szczęściami."

poniedziałek, 18 stycznia 2010


...od ponad 12lat bywam co roku na studniówkach w różnych szkołach,tym razem czas studniówkowy zainauguroawała niegdyś moja szkoła .Tendencje w modzie na studniówce są mocno widoczne,choć jakby nie było zawsze pozostaniemy prowincją.Jednak nie do tego zmierzam-otóż ucieszył mnie powrót do stylu że się tak wyrażę dziewczyńskiego.Przez kilka lat gdy do polskiej mody weszły długie sukienki-raczej suknie -panowała tendencja tzw.'starych maleńkich'-na siłę dodających sobie lat ślicznych dziewczyn które wyglądały jak ich starsze rodzeństwo -nie żeby powiedzieć jak ich własne matki(nie obrażając oczywiście naszych i ich drogich mam).Miałam 2 faworytki-czego nie mogę dać wówczas poznać po sobie -gdyż wszystkie zapewne starały się wg. własnego uznania ,gustu..etc. . Dziewczyny w klasycznych małych czarnych -diametralnie różne od siebie.Prostota nie przegadana -ale świetnie przemyślana.Nie cena jest wyznacznikiem dobrego wyglądu i przegadanie ale niedopowiedzenie i u nich te warunki były spełnione.U wielu osób maska dobrego ubioru, makijażu u dziewczyn nie była w stanie jednak ukryć braku wiary w siebie,zagubienia, zakłopotania co najbardziej było widoczne gdy ustawiałam ich -je do zdjęć portretowych czy w parze.Wiem coś o tymmm...
16lat temu gdy ubierałam się na mój wielki bal -brakło prądu..nie pomogły łzy..
W tamtym czasie(czasach) brakowało mi wiary w siebie, byłam zestresowana tak że nie wyszłam do poloneza-czego co roku żałuję.Jednak zabawa pózniej była w miarę udana dzięki dużej mierze osobie towarzyszącej(ale tutaj przemilczę personalizacje).
..ripostując ..takie wydarzenia jak studniówkowy bal są odnośnikiem wspomnień myślę do końca życia..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails