W moim ulubionym sklepie natrafiłam na konia.Prawie że takiego jak mi się marzył.
W domu rodzinnym (tym ukochanym.....)był taki ceramiczny ,tyle ze z dwiema przednimi nogami uniesionymi do góry.Gdy zobaczyłam tego żarówa zaświeciła mi od razu w głowie.Jaka była cena nie będę pisać by nie denerwować was.Groszowa niemal.
Ten był bez ucha ,ogona i jednej nogi.He he -więc niemal idealny.Nie był śliczniusi ,cukierkowy tylko z pewną przeszłością-więc tak jak lubię.Trochę kleju ,chęci i jest...Nie wykluczone że rozjaśnię i przetrę go trochę.
Kolejny traf to kinkiety francuskie.Na nich widać już ząb czasu.
najlepsze jest to że nie miałam nigdzie w domu podprowadzenia pod kinkiety .Stwierdziłam że dam je do łazienki ,której jeszcze nawet nie zaczęłam a mam wobec niej pewne plany płytkowo -kamienne.

Zakup spontonowy jak zwykle.Królowa prosto z Paryża.
Zamiast pieca ,wanny ,podłogi i wiele by tak wymieniać potrzebniejszych rzeczy ja kupuję sobie komodę.Zawsze nie po kolei.Tak już mam.Nie mogłam sie jej oprzeć.
Zakochałam sie od pierwszego wrażenia.Moje obrusiki ,serwetki , serweteczki będą mogły się panoszyć w tej komodzie bez ścisku wreszcie..Zalegają w pudłach już zbyt długo zbeszczeszczone wręcz.
Rozjaśniona tez wyglądała by dobrze.
Zapewniam że bywam u wielu z Was choć nie pozostawiam komentów.
Lato jest czasem szalonym dla mnie.
Do miłego spotkania znów-aga
Ja koment zostawię, bo... ta komoda mnie zaczarowała...
OdpowiedzUsuńZresztą kinkiety też... zwłaSZCZA W ZESTAWIENIU Z LUSTREM.
Koniem też bym nie pogardziła... właśnie takim po przejściach...
Same piękne rzeczy:)))a ta komoda jest cudna:)))ja czasem też kupuję mniej potrzebne rzeczy ale piękniejsze:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńnie wiem co napisac ........boskie !
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna komoda. Gratuluję zakupu!
OdpowiedzUsuńja tez czesciej zagladam niz zostawiam komentarze, ale kazdy Twoj post czytam, a wiec skoro juz pisze... to piekne rzeczy kupilas, z okazji nalezy korzystac. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle okazje wyłapałaś. Komoda - rewelacyjna. Sama będziesz ją odnawiać? Ja bym się bała, bo zdolności nie mam, a zlecić komuś to zedrą z Ciebie strasznie.... :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, - jak to rozwiążesz. A jak będziesz sama - to ja na jakąs naukę może się załapię :)
Znowu trafiły ci się cudne rzeczy , kinkiety też chodzą mi po głowie , jeszcze nie spotkałam ,tych,,
OdpowiedzUsuńKomoda Boska ,,
Fajnie,takie cudeńka upolować:))
OdpowiedzUsuńoj, ja też lubię takie zakupy, ale powierzchnia mojego M już się nie rozciągnie, za to jeśli Ty jesteś przed remontem to jak najbardziej jesteś usprawiedliwiona, takiej komodzie nie można było przepuścić ;-)
OdpowiedzUsuńAga Ty to masz oko do wypatrywania świetnych rzeczy !!!
OdpowiedzUsuńKredens gigant, ale duuużo skarbów pomieści ;-)
Lustra takie złocone to ja bardzo lubię ;-)
Pozdrawiam Agnieszka
Takie kinkiety za całe 20 zł to przeszły mi koło nosa , bo posłuchałam męża i nie kupiłam... Też bym wybrała komodę zamiast pieca:)))) Nie pamiętam tego sklepu. Mówiłaś gdzie, wybierałm się tam, a teraz nie pamiętam gdzie to było:((( Aga, pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńSame cudeńka :) Oj rozmarzyłam się ... Pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńjak sie dobija to pewnego wieku to sie kupuje konia i komode heheheh
OdpowiedzUsuńcudne
buziaki
Komoda cudna,z duszą ,czekam na prezentację w całej okazałości:)Powodzenia w malowaniu-sił przede wszystkim:)
OdpowiedzUsuńCóż za cuda udało Ci się zdobyć! Masz oko do detali, bo każda Twoja zdobycz zachwyca! Nie mogę się doczekać, kiedy je nam pokażesz przerobione!
OdpowiedzUsuń