W pędzie życia wciąż bez znaczenia są małe przyjemności,albo raczej tym bardziej mają one znaczenie.Cukieraseki w pięknym pudełku łechczą moje zmysły i podniebienie.
Oczywiście kupiłam je dla pudełka.Wiadomo.
Małe ,wielkie przyjemności....
...i właśnie takich Wam życzę...
Ale piękne pudełko! Ty to masz oko i szczęście do takich śliczności! ;-)
OdpowiedzUsuńPudełko faktycznie cudne... a zawartośc jaka?
OdpowiedzUsuńI cukierki się wciągnie :-)
OdpowiedzUsuńLubię opakowania Krakowskiego Kredensu.
Pozdrawiam serdecznie
hmmm, pyszności:-) z krakowskiego kredensu mam śliczną torbę lnianą, jest idealna, tak jak Twoja nowa miła puszeczka:-)
OdpowiedzUsuńI wcale się jakoś nie dziwię :-) sama lubię Krakowski kredens i ich wyroby.
OdpowiedzUsuńpiękne opakowanie smakowitości
OdpowiedzUsuńBardzo ładne pudełeczko! Nie dziwię się, że się nie oparłaś :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też kupuję landryny czy kukułki KK dla puszek, bardzo mi się podoba ta stylistyka.
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Ach jakie piękne...pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńAch! więc tak wyglądają w środku?
OdpowiedzUsuńoglądam je często stojąc w kolejce do kasy i zastanawiając się, które pudełko bym wybrała? to zielone?... czy może w sepii?...
pewnie w końcu się skuszę jak tylko zdecyduję się na kolor ;)))
pozdrawiam słodziutko
dla takiego pudełka trudno się nie skusić:)
OdpowiedzUsuńno jak sroka :)
OdpowiedzUsuńKrakowski Kredens ma w swojej ofercie wyjątkowe opakowania. Cukierasy i jeszcze w takim ładnym pudełeczku-to lubię!
OdpowiedzUsuńo rany,też kupiłam sobie kiedyś te cukierki właśnie ze względu na pudełko:D
OdpowiedzUsuń