Dziękuję wam bardzo ,bardzo za wzięcie udziału w zabawie.
Z pomocą córcinej rączki los padł na Ataboh.
Proszę więc Ataboh -drogą obserwatorkę o adres na maila.
Ponadto gdy licznik oficjalnych obserwtorów dobije do okrągłej liczby 300
postaram się znów coś wymysleć.
Dziękuję za odwiedziny-ciepło pozdawiając!!!
ps.
No to stało się licznik wybił 301-tak wiec tradycji czyniąc zadość -pomyślę nad candy z tej okazji.
Nasze wnętrze to nasz dom,bo nasz dom to nasze wnętrze.
"Sztuka życia - to cieszyć się małymi szczęściami."
"Sztuka życia - to cieszyć się małymi szczęściami."
niedziela, 30 czerwca 2013
niedziela, 23 czerwca 2013
Rzeźba konia , kinkiety i komoda
Zaczęło się od niespodziewanego weekendu w Krakowie.
W moim ulubionym sklepie natrafiłam na konia.Prawie że takiego jak mi się marzył.
W domu rodzinnym (tym ukochanym.....)był taki ceramiczny ,tyle ze z dwiema przednimi nogami uniesionymi do góry.Gdy zobaczyłam tego żarówa zaświeciła mi od razu w głowie.Jaka była cena nie będę pisać by nie denerwować was.Groszowa niemal.
Ten był bez ucha ,ogona i jednej nogi.He he -więc niemal idealny.Nie był śliczniusi ,cukierkowy tylko z pewną przeszłością-więc tak jak lubię.Trochę kleju ,chęci i jest...Nie wykluczone że rozjaśnię i przetrę go trochę.
Przymierzyłam jednak do lustra(prezentu) które już od lat czeka w pudełku by móc zachwycać swym przepychem.niech się jednak nie pyszni zanadto gdyż mam wobec niego zamiar zmiany koloru.W przedpokoju trzeba będzie rozkuć troche ścianę i wprowadzić kable.Czeka mnie znów kucie i malowanie więc ...dobrze że trafiłam na nie przed zawieszeniem lustra.
No i ona.Już dotarła do mojej jadalni.Moja królowa .
Zakup spontonowy jak zwykle.Królowa prosto z Paryża.
Zamiast pieca ,wanny ,podłogi i wiele by tak wymieniać potrzebniejszych rzeczy ja kupuję sobie komodę.Zawsze nie po kolei.Tak już mam.Nie mogłam sie jej oprzeć.
Zakochałam sie od pierwszego wrażenia.Moje obrusiki ,serwetki , serweteczki będą mogły się panoszyć w tej komodzie bez ścisku wreszcie..Zalegają w pudłach już zbyt długo zbeszczeszczone wręcz.
Rozjaśniona tez wyglądała by dobrze.
Zaglądających do mnie pozdrawiam ,chętnym przypominam o Candy.
Zapewniam że bywam u wielu z Was choć nie pozostawiam komentów.
Lato jest czasem szalonym dla mnie.
Do miłego spotkania znów-aga
W moim ulubionym sklepie natrafiłam na konia.Prawie że takiego jak mi się marzył.
W domu rodzinnym (tym ukochanym.....)był taki ceramiczny ,tyle ze z dwiema przednimi nogami uniesionymi do góry.Gdy zobaczyłam tego żarówa zaświeciła mi od razu w głowie.Jaka była cena nie będę pisać by nie denerwować was.Groszowa niemal.
Ten był bez ucha ,ogona i jednej nogi.He he -więc niemal idealny.Nie był śliczniusi ,cukierkowy tylko z pewną przeszłością-więc tak jak lubię.Trochę kleju ,chęci i jest...Nie wykluczone że rozjaśnię i przetrę go trochę.
Kolejny traf to kinkiety francuskie.Na nich widać już ząb czasu.
najlepsze jest to że nie miałam nigdzie w domu podprowadzenia pod kinkiety .Stwierdziłam że dam je do łazienki ,której jeszcze nawet nie zaczęłam a mam wobec niej pewne plany płytkowo -kamienne.

Zakup spontonowy jak zwykle.Królowa prosto z Paryża.
Zamiast pieca ,wanny ,podłogi i wiele by tak wymieniać potrzebniejszych rzeczy ja kupuję sobie komodę.Zawsze nie po kolei.Tak już mam.Nie mogłam sie jej oprzeć.
Zakochałam sie od pierwszego wrażenia.Moje obrusiki ,serwetki , serweteczki będą mogły się panoszyć w tej komodzie bez ścisku wreszcie..Zalegają w pudłach już zbyt długo zbeszczeszczone wręcz.
Rozjaśniona tez wyglądała by dobrze.
Zapewniam że bywam u wielu z Was choć nie pozostawiam komentów.
Lato jest czasem szalonym dla mnie.
Do miłego spotkania znów-aga
Etykiety:
meble do Krabika,
rzeźba
środa, 12 czerwca 2013
kompozycja z patykami w metalowej donicy
Bardzo ,bardzo lubię wkomponowywać patyki do różnego rodzaju bukietów.
Tak było i tym razem.
Zanim bukiet opuścił moje progi z lekka został obfocony.
Szkoda mi że sporo kompozycji poszło w świat a nie zarchiwizowałam sobie.
No cóż.
..czasem sie nie da ogarnąć wszystkiego ... A ten prezentuje się tak....
Pozdrawiam i przypominam chętnym o moim candy. -aga
Tak było i tym razem.
Zanim bukiet opuścił moje progi z lekka został obfocony.
Szkoda mi że sporo kompozycji poszło w świat a nie zarchiwizowałam sobie.
No cóż.
..czasem sie nie da ogarnąć wszystkiego ... A ten prezentuje się tak....
Pozdrawiam i przypominam chętnym o moim candy. -aga
wtorek, 4 czerwca 2013
candy,candy ogłaszam!!!
Od jakiegoś już czasu nosiłam sie z ogłoszeniem candy wiec do dzieła...
Candy dla obserwatorów obecnych ,ewentualnie przyszłych i nie tylko.
Udzial w candy moga wziąć wszyscy zagladajacy.
Przedmiotem candy jest serduszko drewniano - metalowe z koroneczką
oraz 2 'diamentowe' zawieszki.
Zasady kształtują się następująco :
1.umieść komentarz pod tym postem.
2.Umieść zdjęcie na pasku bocznym swojego bloga
3.osoby nie blogujące zostawiają adres mailowy.
4.Cierpliwie czekaaaamy do 30czerwca2013r
Chętnych zapraszam i pozdrawiam-aga
Candy dla obserwatorów obecnych ,ewentualnie przyszłych i nie tylko.
Udzial w candy moga wziąć wszyscy zagladajacy.
Przedmiotem candy jest serduszko drewniano - metalowe z koroneczką
oraz 2 'diamentowe' zawieszki.
Zasady kształtują się następująco :
1.umieść komentarz pod tym postem.
2.Umieść zdjęcie na pasku bocznym swojego bloga
3.osoby nie blogujące zostawiają adres mailowy.
4.Cierpliwie czekaaaamy do 30czerwca2013r
Chętnych zapraszam i pozdrawiam-aga
niedziela, 2 czerwca 2013
kompozycja z trawkami i cukiernica
Trawki wystąpiły także w kompozycji.
Poza mną chyba więcej osób zauroczyło się ich urodą bo na giełdzie już ich nie ma.
Wczoraj wysadziłam je jednak już do donic na tarasie .
Zaczęły żółknąć.
Mam nadzieję że wiatr który wieje u mnie dość mocno zwykle da im przetrwać lato przynajmniej.
Kto pamięta cukiernicę ?
Sporo przeszłyśmy razem zanim ja doczyściłam w wielu roztworach ,przecieraniach...
Bałam się by jej nie porysować podczas czyszczenia oraz by nie uszkodzić wzoru.
.Wreszcie zaczynają mi się moje zbieracze łupy składać w całość.
Frędzle kupiłam mocno ściśnięte podejrzaną oraz sfatygowaną już złotą wstążeczką .
Bardzo przydały mi się do szybkiego przyozdobienia lustra ,lampy i manekina...
Tymczasem miłej niedzieli życzę odwiedzającym me progi obserwatorom i podglądaczom.
Dzięki także za Wasze słowa!!
Witam ciepło nowe oficjalne obserwatorki!!-aga
(147849)
Poza mną chyba więcej osób zauroczyło się ich urodą bo na giełdzie już ich nie ma.
Wczoraj wysadziłam je jednak już do donic na tarasie .
Zaczęły żółknąć.
Mam nadzieję że wiatr który wieje u mnie dość mocno zwykle da im przetrwać lato przynajmniej.
Kto pamięta cukiernicę ?
Sporo przeszłyśmy razem zanim ja doczyściłam w wielu roztworach ,przecieraniach...
Bałam się by jej nie porysować podczas czyszczenia oraz by nie uszkodzić wzoru.
.Wreszcie zaczynają mi się moje zbieracze łupy składać w całość.
Frędzle kupiłam mocno ściśnięte podejrzaną oraz sfatygowaną już złotą wstążeczką .
Bardzo przydały mi się do szybkiego przyozdobienia lustra ,lampy i manekina...
Tymczasem miłej niedzieli życzę odwiedzającym me progi obserwatorom i podglądaczom.
Dzięki także za Wasze słowa!!
Witam ciepło nowe oficjalne obserwatorki!!-aga
(147849)
Etykiety:
budowa Krabika,
kwiaty,
meble do Krabika
Subskrybuj:
Posty (Atom)