Od pewnego czasu działam uparcie przy murku .Wykorzystuję"zbieractwo' wielu lat...zawsze skądś jakiś kamień"przytargam'. Dokupiłam także kamień w kolorze popielu tak by było odrobinę choć wspólnego mianownika.
Zdarza mi się mieć pomocników..
Do pewnego czasu zaprawę robiłam małymi partiami w bali.Ręce z bólu jednak zaczęły mi ''odpadać 'niemal wiec odważyłam się na pomoc betoniarki.Gdy nie wkładam już tak dużo wysiłku w przygotowanie zaprawy -murowanie staje sie przyjemnością.
Z racji tego iz jest on dwustronny trochę sie ślimaczę...dopasowanie odpowiednich kawałków nieco mnie przystopowuje.

Zaczęłam murowanko tarasu..gdyż w pomiędzy czasie gdy schnie mi warstwa na murku mogę "wmontować parę kamieni pod taras.Tym bardziej że patrzenie na cały skład nasypowy pod taras aż kłuje mnie w oczy.

Tak wiec do końca lata będe starała się działać jak najwięcej..no zobaczymy jak wyjdzie z realizacją.
Pozdrawiam ciepło odwiedzajacych -zwłaszcza pozostawiajacych ślady odwiedzin..Aga