Czas niezwykle intensywny....
Nigdy nie sądziłam ze takowe rzeczy przyjdzie mi czynić..ale daję radę.Może sie przekwalifikuję...-hi hi..Ułożyłam własnoręcznie styropian .Kładę podłogę mozaikową-daję radę .Mozaikę uczyłam się robić najpierw w małym garażyku.Trzeba sporo kombinować gdy płytki nie są równej grubości.Zasoby zbierane przez lata najpierw posegregowałam kolorami i grubościami -przez to wiem na czym 'stoję'.Pofugować to teraz zejdzie mi sporo czasu.Upał póki co nie pozwala mi kończyć tego bałaganu.. Nabiera mocy urzędowej więc -hi hi....
I muszę pochwalić się prezencikiem cudnej urody-ponadto zupełnie nie spodziewanym do mojej nowej kuchni.Motylek o zręcznych dłoniach wyczarował to dla mnie.Ileż radości i ochów i achów wysłałam pod adresem Motylka .Bardzo raz jeszcze DZIEKUJĘ-sprawiłaś mi radość ogromną.
precyzja i elegancja wykonania zasługuje na najwyższe pochwały.
....i w dodatku jeden z moich ulubionych wzorów -sztućcowych.
To tylko część rzeczy przy których majstuję.Dzisiaj np.(także z pomocna każdego dnia mamą)rozbieram piec chlebowy w rozbieranym domu.Ludzie przechodzący droga pytaja czy robię to dla muzeum...Śmiać się chce -jednak w dobie gdzie wszystko ma być sweet -sliczniusie -po co komu taki piec.Zrobiłam foty na komórce tak więc kiedyś wrzucę-jednak pewno nie szybko.Same rozumiecie.
Wszystkim odwiedzajacym w dobych chęciach moje progi ślę moc pozdrowionek -aga
Aga, jestes szalona!!!! Ale bardziej szalona jest córcia śpiąca na styropianie. Zastanawiam się tylko po co jej koc w taki upał i to na poddaszu :)))))
OdpowiedzUsuńPodziwiam i trzymam kciuki!!!!
To sie u Ciebie dzieje!! A córcia jaka grzeczna!!
OdpowiedzUsuńWiesz w takim domu gdzie dużo rzeczy zrobiło się własnymi rekami , gdzie każdy trud i każda kropla potu uwieńczona jest satysfakcją i radością z efektu końcowego mieszka się bardzo dobrze , bo jest w takim domu mnóstwo pozytywnej energii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dzielna jesteś, w taki upał i sama , no no pokłony Aguś
OdpowiedzUsuńBrawo Agnieszko, nie ma to jak byc samowystarczalnym!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem pieca chlebowego.
sciskam
B.
Aga, Ty mnie zawsze zadzwiasz :) robisz cos z niczego :)
OdpowiedzUsuńA Córcia to do Chrzestnej sie wdała :)))
mozaika zapowiada się fantastycznie! niecierpliwie będę czekać na zdjęcia z postępu prac :-)
OdpowiedzUsuńAch, Agnieszko, te zdjęcia są cudne! Ciekawe kto je robił:)? Pasuje do Ciebie poemat o Dzielnej Niewiaście :))) Mozaika wygląda już teraz super. I ile to radości jak się coś samemu zrobi:) Super. Pozdrówki:)
OdpowiedzUsuńCIEKAWIE ZAPOWIADA SIĘ TA PODŁOGA:))))
OdpowiedzUsuńRobota wre a ja już efektu końcowego doczekać się nie mogę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje pierwsze candy :)))
no tak, a czego kobieta nie potrafi???
OdpowiedzUsuńJesteś kobieta pracujaca- żadnej pracy się nie boisz.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby remont przebiegał sprawnie, ja od przyszłego tygodnia zaczynam malowanie.
buziaki
Pracowita babka z ciebie, Aguś :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Wow - pracowita kobieto :) Podłoga zapowiada się bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńno sztućce na tym obrusie, to niezwykle pomysłowa aranżacja :)
OdpowiedzUsuńa co do podłogi, to gratuluje samozaparcia ;)
Alez Ty jestes Kobieta Pracująca! Gratulacje, tak trzymaj. To wielka satysfakcja robić takie rzeczy dla siebie.
OdpowiedzUsuńJak ja robię coś nietypowego, to moj mąż mówi, że "zdobywam sprawność", wiesz jak w harcerstwie :-)
Pozdrawiam cieplutko!