Zarówno drzwi jak i stół muszą przejść małą metamorfozę -póki co są tylko umyte.Deski na stole wygiął czas i wilgoć ganku na którym się znajdował.W spękaniu farby myślę że pomoże mi nieco deszcz i śnieg -a później "się zobaczy-zobaczy się".



-brzmi dość dumnie ,szumnie -kilku metrowy pas ziemi ,powstało juz blisko miesiąc temu .Szkoda było mi szpaleru kwitnących aksamitek ale cóż...Miejsce gdzie powstało wrzosowisko nie jest zbyt osłonięte od wiatru-a u mnie biesy i czady często dmuchają w tę stronę..Okna nie da się czasem otworzyć a jak już otworzysz to wyrywa z futrynami.Chucham jednak by wrzosiki poprzyjmowały mi się.Pod szyszkami ,korą dałam matę więc korzeniom powinno być cieplej a jak szyszek ubędzie to okazja do wycieczki do lasu.
Tak więc cały czas coś przesadzam ,dosadzam a zima mam nadzieję wezmę się z zwiezione graciorki,nie dorobione fugi w moazikach etcc...Bardzo dziękuję za wspólny czas ,za wasze słowa,za komentarze które czasem zostawiacie .Witam serdecznie nowe obserwatorki i jeśli ktoś ma chęć przypominam o candy .
W niedzielę ogłoszę wyniki.
pozdrówka ciepłe-aga
Drzwi sa super, ależ Ty potrafisz klimatyczne kąciki urządzać i to wrzosowisko ... ja ostatnio 3 krzaczki posadziłam, ale mi podsunęłaś coby je korą podsypać :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na wynik candy
Pa, pa, słoneczka dużo!
Też mam drzwi na widoku jsko pamiątkę rodzinną i stół i kilka innych rzeczy. Ale nie mam czasu kiedy po to pojechać. Fajna kolekcja. Pozdrawiam ♡
OdpowiedzUsuńNigdy bym wcześniej w taki sposób nie popatrzyła na stare drzwi :) teraz widzę ze faktycznie mają potencjał i są urocze :) ciężko teraz takie cudeńka znaleźć ja szukam starego okna ale po wsiach już mają plastykowe a staruszki drewniane pewnie spalone :(
OdpowiedzUsuńPiękne są te drzwi i super pomysł na ich wykorzystanie:)))stolik też bardzo ładny:))ja też lubię znosić stare klamoty i szukać im nowego zastosowania,ku przerażeniu moich znajomych:))))piękne urządzasz wrzosowisko:))Pozdrawiam bardzo serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam te "drzwiowe dekoracje". :) Moje drzwi świetnie sfatygowały się same, kiedy przywiezione latem zostawiłam na dworze i niespodziewany deszcz zdjął z nich płatami farbę. Wystarczyło przeszlifować i robota z głowy. Bardzo cieszą oczy.:)
OdpowiedzUsuńTwoje z tą cegłą wyglądają świetnie! Wrzosowisko super! Szkoda,że ja już miejsca w ogrodzie nie mam.:(
Pozdrowionka.:)
Ale skarby !!! Drzwi wyglądają na bardzo masywne ,jak Ty je przytargałaś,chyba nie sama ?!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci stolika ,ma takie śliczne nogi i te dechy na blacie ,po prostu ideał !!!
Pod tą olejną farbą z pewnością kryją się cudne słoje, nie mogłabym się doczekać żeby je odkryć i zobaczyć :)
Pozdrawiam gorąco.
uwielbiam stare drzwi ,sama niestety takowych nie posiadam ,ale za to jak tylko mogę robię sobie z takowymi zdjęcia , to taki mój mały fiś ;p
OdpowiedzUsuńŁadna kolekcja!
OdpowiedzUsuńWrzosowisko też mi się marzy - póki co mam 3 szt. wsadzone koło brzozy - marne widoki ogrodowe :-)
OdpowiedzUsuńDrzwi świetne!