Nasze wnętrze to nasz dom,bo nasz dom to nasze wnętrze.



"Sztuka życia - to cieszyć się małymi szczęściami."

poniedziałek, 21 lutego 2011

Biel-czerń-zieleń

Spotkałam wreszcie Parę Młodą -której impreza weselna będzie w oprawie czarno-białej,ale to dopiero za kilka miesięcy.Już nie mogę się doczekać.
Choć takowe barwy należą wciąż do odważnych.
Tymczasem w owej kolorystyce mała namiastka.


I w iście mistrzowskim uścisku....

Udanego tygodnia ale w cieplejszych nastrojach.
Dzięki za odwiedzinki i komentarze.
Fajno -byłoby -gdyby więcej osób dało znak iż było u mnie choć na moment....

piątek, 18 lutego 2011

Kolorowy raj..-koralikowy

Gdy zobaczyłam te korale -prezent od Dorki-Dory4101-skojarzyła mi się łąka w raju.Oczywiście nigdy tam nie byłam -a czy bedzie dane mi go zobaczyc tego nie wie nikt? Tak przedstawiała nam raj siostra katechetka- i w dziecięcej główce takimi barwami ją zapisałam.
Sznurek chce niejako zawładnąć tym rajem.


I choć najchętniej jak dziecko zanurzałabym w nich dłonie,przekładając między palcami,podziwiajac każdy z osobna i w zestawieniu wiem że muszę wprowadzić ład ," zrobić tzw. rząd..'"i nanizać je na sznurek.
W takiej formie będą nie tylko cieszyć ale i służyć.

Dzięki za wspólny czas!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrowień kolorowych moc-aga

środa, 16 lutego 2011

Kwestia pasji...

Czegoż to stół kuchenny nie widział.No mój wiele przeszedł....a ile jeszcze przed nim...tego nie wie nikt.

Jestem duchem niespokojnym.
Zbyt wiele mnie interesuje pasjonuje,pociąga..az w końcu pochłania..do głębi..
Kilka rzeczy naraz.
Maluję
,gdy schnie zszywam ,
przestawiam,
układam,
kleję...etc..
Rozmawiałam na ten temat z równie niespokojnym duszkiem Izą-za która dziękuje Bogu ,że postawił Ją na mojej drodze i splutł niejako nasze drogi i która ma takze takowy dylemat..Bałam sie że "to ja mam nie tak pod przysłowiową czapką".Bo czy nie byłoby prościej iśc w jednym kierunku.
Doskonalić się w nim.
Ze mną się tak nie da.
Głowa pełna pomysłów-nie w jednym kierunku(wręcz same rozdroża).....ciągle i wciąż..
Nawet z ręką w gipsie(nie usiadłam na d...) da się sporo zdziałać..
Takie osobliwe ADHD..
Zastanawiałam się czy nad tym czy pasja może przygniatać -czy daje napęd..?Pewno wiele z Was ma różne zdania na ten temat.....
Jedno z mojego punktu widzenia jest pewne-zaspokajanie pasji i tęsknot jej towarzyszących prowadzi do samorealizacji.A przecież o to w życiu chodzi.

Można by usłyszeć -człowiek orkiestra .W ustach jednych -słowa pochwalne w innych mogłyby brzmieć wzgardliwie.Cóż. Jednak nad pewnymi kwestiami -nie ma sie wpływu..takaż juz natura..






Tego zyczę Wam i sobie
-spełnienienia
-spełniania się
poprzez realizacje własnych pasji.
-aga

niedziela, 13 lutego 2011

Dzisiejsze słoneczko bardzo pozytywnie nastrajało dzisiaj do zycia.Spacer z dziewczynami ma na mnie kojacy wpływ.Choć nie poszaleję wiele jedna ręką-udało mi sie kilka momentów dnia dzisiejszego uwiecznić.





Sesji doczekał sie misiaczek wygrany w Candy u Basienki tupisze.blogspot.comMoje dziewczyny rozegrały niemalze walkę czyj będzie miś.Zostal mi udostępniony na wymogi sesji.


Drodzy
promyki dzisiejszego słoneczka podsyłam
wraz z ciepłymi pozdrówkami

czwartek, 10 lutego 2011

Trochę wiosny w zimie...

Trochę wiosny w domu.
Córcia nie mogła się oprzec tym żonkilkom.
Sama je kupiła. Byłam w szoku.
Jej zachwyt był wrecz euforyczny ....nad urodą tych kwiatów.
Pomyslałam nieskoromnie-MOJA KREW.....(HURRRA!!!)








                                                PREZENT DLA CHĘTNYCH!!
                                            MOICH DROGICH ODWIEDZAJĄCYCH...
Zdjęcie do skopiowania.Moznaje wywołac w formacie np.9x13 lub 10x15 przeciąć na pół i gotowy element do wykonania kartki pocztowej.Kto chętny mozna kopiować-bez bicia.




Ręka w gipsie na kolejny miesiąc...
No cóż...
Dobrze ze nie kręgosłup np.
Teraz przynajmniej mam lepiej bo palce mam odkryte,
moge robić ''agisy"po troche..

Dzieki za odwiedzinki,ze jestescie ze mną...
.Pozdrówek moc...-aga
(42.794)

niedziela, 6 lutego 2011

KORONOWANIA-CD

Jakiejs specjalnej lubosci do koron nie miałam do momentu gdy wpadlam w blogowy swiat.Dzisiaj lubosci ciag dalszy....







Nie rozpisuje sie wiele gdyz trudno mi pisac 1reka,a do tego padła mi myszka.

ps.Na Izbie przyjec zagipsoli mi reke bez złozenia jej.
Lekarz chirurg nawet laskawie nie zszedl zobaczyc.Bo po co..
Okazalo sie ze oprócz zlamania jeszcze mam skrecona kosc -tak wiec kolejne pochwały dla wspaniałej opieki lekarskiej..Słów brak..
Na szczescie udałam sie jeszcze do Kobiety która ma nadprzyrodzona moc -jak ja to mówie i zajełła sie moja reka.

prosze o wyrozumiałosc w literówkach.
Podrówek serdecznych moc.

środa, 2 lutego 2011

Doigrałam sie .
Zlamalam reke w nadgarstku-lewa.
oczywiscie na sali....
spadlam z drabiny.
spadałam juz kilka razy  -hi hi-nawet w ciazy...ale tym razem nie na przysłowiowe 4łapy..
Related Posts with Thumbnails